środa, 15 stycznia 2014

Miłość pokona zło cz.2

Usunęłam stare konto, bo miałam z nim problemy :( Teraz jestem Panna Crazy :)
Jest druga część :) Prawdopodobnie będą jeszcze dwie :) Mam nadzieję, że się spodoba :P
Trochę krótsze, niż poprzednia część, ale no cóż :P
_______________________________________________

Minęły 2 tygodnie podczas, których Draco i Hermiona coraz bardziej się poznawali i zaprzyjaźniali. Ginny i bliźniaki zaczęli akceptować Smoka, przez co poczuł się wreszcie szczęśliwy. Hermiona miała parę kłótni z Wybrańcem i Ronem, którzy uważali, że Draconowi nie powinno się ufać. Wszyscy właśnie jedli obiad. Smok siedział naprzeciwko Miony, a po jego obu stronach bliźniacy, którzy wciąż żartowali. Gdy Hermiona wkładała do ust porcję sałatki, Fred powiedział:
-Hej Dracuś, jak tam związek z Mioną?
I Miona już po chwili się dławiła. Jej oczy zaszły łzami, a ona sama, próbowała wypluć jedzenie stojące w gardle. Nie udawało się jej to, dlatego Draco widząc stan dziewczyny, złapał ją i lekko nacisnął. Zrobił to parę razy, aż wreszcie Hermiona mogła oddychać. Podał jej wodę i spojrzał wściekle na bliźniaków. Ci od razu rzucili się na Mionę:
-Mionuś, przepraszamy.... - zaczął Fred
-Nie wiedzieliśmy, że wasz... - George
-....związek, jest sekretny. - znów Fred
Chłopcy oberwali sójkę w ramię i krzyk w uszy:
-JA I DRACO NIE JESTEŚMY RAZEM!! CO WAM STRZELIŁO DO GŁOWY?!
-Oj, Mionka, nie musisz się ukrywać - powiedział George udawaną skruchą
-Właśnie Hermiono. Trzeba wreszcie wyjawić nasz związek - tym razem powiedział to Draco, obejmując ją w talii.
Wszyscy się zdziwili, a dziewczyna najbardziej.
-Coo?
-No, przecież jesteśmy razem.
-Hermiono, czy to prawda? Jesteś z tym Śmierciożercą? - spytał Ron
-Nie nazywaj go tak, Ron. - odezwała się Miona, która nie chciała, aby Ronald obrażał jej przyjaciela
-A więc tak. Jesteś zdrajczynią. Zadajesz się z wrogiem! - po czym wyszedł.
Hermiona stała zszokowana, a chwilę później stała zła, przodem do Dracona
-Co to miało być,co? - założyła ręce na biodra i ciskała w jego stronę pioruny
-Oj, taka zabawa. Już nie bądź zła. Podobno złość piękności szkodzi, a to była by prawdziwa strata - powiedział żartobliwie
-Mam cię dość... Czekaj, czy ty powiedziałeś mi komplement? - spytała zszokowana
-Przypadek - powiedział i zrobił coś co ją zaskoczyło. Pocałował ją w policzek. Draco odszedł szybko obawiając się jej reakcji.
A Hermiona stała z ręką na policzku. To była miła niespodzianka. Po jakimś czasie otrząsnęła się i ruszyła do pokoju. Wzięła do ręki książkę do transmutacji i zaczęła się uczyć. Niestety nie może tego robić w Hogwarcie ze względu na obecność Śmierciożerców. Sam dyrektor musiał się ukrywać.Gdy jej oczy się zmęczyły postanowiła wyjść na powietrze. Usiadła nad małą rzeczką, która znajdowała się zaraz za ogrodem Weasley'ów. Była trochę zła na Dracona, ponieważ skłócił ją z przyjacielem, ale gdy wtedy pocałował ją w policzek, przestała się gniewać. Nie wiedziała, dlaczego tak łatwo mu wybaczyła, ale nie chciała się nad tym zastanawiać. Mogłaby wtedy dojść do zaskakujących wniosków. Parę minut później poczuła jak, ktoś zakłada jej na ramiona kurtkę.
-Przeziębisz się, kochanie - Draco uśmiechnął się lekko
-Draco nie mów tak do mnie, proszę cię - posłała mu proszący wzrok. Bała się, że jeśli on będzie się tak zachowywał, nie przejdzie jej to dziwne uczucie ciepła w jego obecności.
-Nie mogę obiecać - uśmiechnął się rozbrajająco, po czym objął ją ramieniem
-Nad czym myślałaś?
-O wszystkim, o Ronie, o Tobie..
-O mnie?
-Zastanawiałam się czy... - przerwała, nie będąc pewną czy może to powiedzieć
-Dokończ
-Myślałam, dlaczego przeszedłeś na naszą stronę.
Draco zamilkł, a Hermiona już otwierała usta, żeby przeprosić, jednak on zaczął mówić.
-Zrobiłem to, bo nigdy nie chciałem być sługą Voldemorta. Od zawsze nienawidziłem ojca, za to, że jest Śmierciożercą. To przez niego mam to - odwinął rękaw bluzy, pokazując Mroczny Znak, na jego lewym przedramieniu - dopiero w szóstej klasie, gdy miałem zabić Dumbledora, zrozumiałem, że muszę wreszcie postawić na swoim i zrobiłem to.
Opowiadał to z taką goryczą, że Hermionie zrobiło się smutno.
-Przykro mi Draco, że miałeś takie ciężkie życie.
-A mi nie jest przykro.
Hermiona spojrzała na niego pytającym wzrokiem, a on kontynuował
-Przynajmniej zrozumiałem wiele rzeczy i wiem co jest ważne. - uśmiechnął się do niej

Minął styczeń, luty i marzec. W lutym, Harry i Ron wyruszyli na poszukiwania ostatnich 2 horkruksów. Nie wzięli ze sobą Miony, a ona bardzo przez to cierpiała. Później jednak zajęła się pomocą w przygotowaniach i spędzaniem z Draconem czasu. Nim się obejrzała była już połowa kwietnia. Tak mało czasu zostało do walki. Walki o życie...

7 komentarzy:

  1. Wspaniała część :) Czekam na następną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe opowiadanko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, twoje miniaturki są wspaniałe :) Bardzo mi miło, że dodałaś nasz blog do swojej biblioteczki :)
      ~~Crazy

      Usuń
  3. Kiedy następna część ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część trzecia jest zaplanowana na 1 lutego :) Na razie się pisze :P
      ~~Crazy

      Usuń
  4. Masakra uśmiałam się jak nigdy!
    ,,-Mionuś, przepraszamy.... - zaczął Fred
    -Nie wiedzieliśmy, że wasz... - George
    -....związek, jest sekretny. - znów Fred
    Chłopcy oberwali sójkę w ramię i krzyk w uszy:
    -JA I DRACO NIE JESTEŚMY RAZEM!! CO WAM STRZELIŁO DO GŁOWY?!
    -Oj, Mionka, nie musisz się ukrywać - powiedział George udawaną skruchą
    -Właśnie Hermiono. Trzeba wreszcie wyjawić nasz związek - tym razem powiedział to Draco, obejmując ją w talii.
    Wszyscy się zdziwili, a dziewczyna najbardziej.
    -Coo?
    -No, przecież jesteśmy razem.
    -Hermiono, czy to prawda? Jesteś z tym Śmierciożercą? - spytał Ron
    -Nie nazywaj go tak, Ron. - odezwała się Miona, która nie chciała, aby Ronald obrażał jej przyjaciela
    -A więc tak. Jesteś zdrajczynią. Zadajesz się z wrogiem! - po czym wyszedł.
    Hermiona stała zszokowana, a chwilę później stała zła, przodem do Dracona
    -Co to miało być,co? - założyła ręce na biodra i ciskała w jego stronę pioruny
    -Oj, taka zabawa. Już nie bądź zła. Podobno złość piękności szkodzi, a to była by prawdziwa strata - powiedział żartobliwie
    -Mam cię dość... Czekaj, czy ty powiedziałeś mi komplement? - spytała zszokowana
    -Przypadek - powiedział i zrobił coś co ją zaskoczyło. Pocałował ją w policzek. Draco odszedł szybko obawiając się jej reakcji.''
    Najlepszy moment! :)
    Dominika

    OdpowiedzUsuń