Tej pary nie było wcześniej na tym blogu.
Komentujcie proszę każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo dużo.
Anonimowi podpisujcie się.
-Posejdonie nie waż się w ogóle tak mówić. Co ty sobie wyobrażasz? - powiedziała Atena, która była w swojej ludzkiej postaci, stojąc na moście razem z Panem Mórz.
-Przestań w końcu. Co ty do mnie masz- warkną już poważnie wkurzony.
-Ja... ja do ciebie nic nie mam, ale ty widocznie masz.
-Nie Ateno, moja nienawiść do ciebie minęła półtora tysięcy lat po tym jak to
ciebie wybrali na patronkę Aten.
-Tak na pewno. Ja na ciebie byłam zła tylko dwieście lat po tym jak zdradziłeś mnie z Meduzą.
-Czyli między nami jest już pokój?- zapytał z podniesionymi do góry rękoma.
-Tak myślę że tak - bogini mądrości uśmiechnęła się.
-To może zacznijmy od nowa? - zaproponował mężczyzna, a Atena kiwnęła głową.
-Witam. - wyciągnął do niej rękę - Jestem Posejdon, bóg wszystkich wód.
-Jestem Atena. - przyjęła dłoń - Bogini mądrości i strategii.
-Może pójdziemy dziś na kolację? - zapytał Posejdon z szelmowskim uśmiechem.
-Dobrze, jestem dziś wolna. U mnie w domu na Olimpie o ósmej wieczorem.
-Przyjdę - wziął jej rękę i pocałował ją, a potem wskoczył do morza.
Bogini nie wiedziała gdzie zabierze ją Pan Mórz, więc zadzwoniła do niego przez iryfon.
Wyskoczył przed nią obraz, na którym mężczyzna siedział na tronie i rozmyślał.
-Posejdonie - powiedziała wyrywając boga z zamyśleń.
-Och Ateno, nie zauważyłem cię. Coś się stało? - zapytał z niepewnym wyrazem twarzy.
-Nic ważnego, ale zastanawiam się gdzie idziemy, bo nie mam pojęcia w co się
ubrać - powiedziała i poczuła jak jej policzki się rumienią
-Idziemy do restauracji śmiertelników - po namyśle dodał jeszcze -Do greckiej
restauracji.
-Dobrze, to do zobaczenia - mgiełka się rozpłynęła.
W pół do ósmej była gotowa miała na sobie to.
Punktualnie o umówionej godzinie bóg morza zapukał do wrót. Bogini otworzyła je.
-Witaj Posejdonie- powitała go miło.
-Ateno - przywitał się i podał jej ramię - Gotowa?
Ona przyjęła ramię i uśmiechnęła się.
- Gotowa.
W restauracji, która została zarezerwowana specjalnie dla nich spędzili przyjemnie kilka godzin. Opowiadali na zmianę o tym co się działo, gdy ze sobą nie rozmawiali.
KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Znów byli w tej samej restauracji tylko, że zmieniło się to iż dzisiaj Posejdon chciał zapytać czy Atena zostanie jego na zawsze.
Gdy skończyli jeść bóg mórz wziął rękę bogini i zaczął mówić.
-Ateno kocham cię już od naszego pierwszego spotkania, ale dopiero niedawno zrozumiałem, że jesteś dla mnie najważniejsza i chcę zadać ci to pytanie: Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją na wieczność?
-Posejdonie nie wiem co powiedzieć - odezwała się bliska płaczu córka Zeusa. - Tak - powiedziała po chwili i rzuciła mu się na szyję.
DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Właśnie dwa miesiące po tamtym zdarzeniu Atena i Posejdon zostali małżeństwem przy błogosławieństwie Zeusa i Hery oraz w obecności innych bogów. Bogini mądrości przestała być dziewiczą boginią.
Czterysta lat później na świat przyszedł pomniejszy bóg Klaros.
Komentujcie proszę każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo dużo.
Anonimowi podpisujcie się.
~^~^~
-Posejdonie nie waż się w ogóle tak mówić. Co ty sobie wyobrażasz? - powiedziała Atena, która była w swojej ludzkiej postaci, stojąc na moście razem z Panem Mórz.
-Przestań w końcu. Co ty do mnie masz- warkną już poważnie wkurzony.
-Ja... ja do ciebie nic nie mam, ale ty widocznie masz.
-Nie Ateno, moja nienawiść do ciebie minęła półtora tysięcy lat po tym jak to
ciebie wybrali na patronkę Aten.
-Tak na pewno. Ja na ciebie byłam zła tylko dwieście lat po tym jak zdradziłeś mnie z Meduzą.
-Czyli między nami jest już pokój?- zapytał z podniesionymi do góry rękoma.
-Tak myślę że tak - bogini mądrości uśmiechnęła się.
-To może zacznijmy od nowa? - zaproponował mężczyzna, a Atena kiwnęła głową.
-Witam. - wyciągnął do niej rękę - Jestem Posejdon, bóg wszystkich wód.
-Jestem Atena. - przyjęła dłoń - Bogini mądrości i strategii.
-Może pójdziemy dziś na kolację? - zapytał Posejdon z szelmowskim uśmiechem.
-Dobrze, jestem dziś wolna. U mnie w domu na Olimpie o ósmej wieczorem.
-Przyjdę - wziął jej rękę i pocałował ją, a potem wskoczył do morza.
Bogini nie wiedziała gdzie zabierze ją Pan Mórz, więc zadzwoniła do niego przez iryfon.
Wyskoczył przed nią obraz, na którym mężczyzna siedział na tronie i rozmyślał.
-Posejdonie - powiedziała wyrywając boga z zamyśleń.
-Och Ateno, nie zauważyłem cię. Coś się stało? - zapytał z niepewnym wyrazem twarzy.
-Nic ważnego, ale zastanawiam się gdzie idziemy, bo nie mam pojęcia w co się
ubrać - powiedziała i poczuła jak jej policzki się rumienią
-Idziemy do restauracji śmiertelników - po namyśle dodał jeszcze -Do greckiej
restauracji.
-Dobrze, to do zobaczenia - mgiełka się rozpłynęła.
W pół do ósmej była gotowa miała na sobie to.
Punktualnie o umówionej godzinie bóg morza zapukał do wrót. Bogini otworzyła je.
-Witaj Posejdonie- powitała go miło.
-Ateno - przywitał się i podał jej ramię - Gotowa?
Ona przyjęła ramię i uśmiechnęła się.
- Gotowa.
W restauracji, która została zarezerwowana specjalnie dla nich spędzili przyjemnie kilka godzin. Opowiadali na zmianę o tym co się działo, gdy ze sobą nie rozmawiali.
KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Znów byli w tej samej restauracji tylko, że zmieniło się to iż dzisiaj Posejdon chciał zapytać czy Atena zostanie jego na zawsze.
Gdy skończyli jeść bóg mórz wziął rękę bogini i zaczął mówić.
-Ateno kocham cię już od naszego pierwszego spotkania, ale dopiero niedawno zrozumiałem, że jesteś dla mnie najważniejsza i chcę zadać ci to pytanie: Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją na wieczność?
-Posejdonie nie wiem co powiedzieć - odezwała się bliska płaczu córka Zeusa. - Tak - powiedziała po chwili i rzuciła mu się na szyję.
DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Właśnie dwa miesiące po tamtym zdarzeniu Atena i Posejdon zostali małżeństwem przy błogosławieństwie Zeusa i Hery oraz w obecności innych bogów. Bogini mądrości przestała być dziewiczą boginią.
Czterysta lat później na świat przyszedł pomniejszy bóg Klaros.