czwartek, 27 lutego 2014

Po kręceniu drugiej części

Druga część Insygnii Śmierci kręcenie sceny w Malfoy Manor (nie muszę tłumaczyć jak to wyglądało). Koniec na dzisiaj, każdy w końcu chciał do domu, a mi szczególnie na spotkaniu z moim ukochanym. Nie wiem czy wiecie, ale ja i Tom niedługo będziemy małżeństwem.
Felton zabrał mnie na kolację, nie powiem bardzo romantyczną, uklęknął przede mną. Nie
miałam pojęcia co zamierza. Nagle wyjął pudełeczko (byliśmy już wtedy zaręczeni),w którym znajdowały się kluczyki i spytał:
-Emmo, kochanie czy zechcesz się do mnie przeprowadzić?
Uklęknęłam przy nim i powiedziałam TAK.
Zjedliśmy, zapłaciliśmy i skierowaliśmy się do naszych samochodów.
-Mała, czy ty naprawdę chcesz jechać sama? Przecież ja mogę z tobą pojechać, mi to różnicy nie robi.
-Pojadę sama, wezmę jeszcze moje rzeczy.
Po godzinie byłam przed willą swojego narzeczonego, wyjęłam komórkę i zadzwoniłam.
-Tom, jestem pod bramą. Otworzysz mi?
Po chwili brama otwierała się. Wjechałam na posesje i po chwili byłam już w środku z torbą na ramieniu.
-Tom gdzie jest mój pokój? - zapytałam stawiając bagaż na ziemi .
-Jesteśmy razem i ty myślisz, że dam Ci spać gdzie indziej niż w moim pokoju?
Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.
-Co ty robisz wariacie?! Jestem za ciężka, puść mnie.
-Jak sobie pani życzy - upuścił mnie na łóżko
-Przez to co zrobiłeś musisz mi to jakoś wynagrodzić-uśmiechnęłam się Watson.
-I już chyba wiem nawet jak - zaczęliśmy się całować coraz namiętniej, zachłanniej. Ubrania lądowały w różnych częściach pokoju
Stało się to co zwykle u zakochanych osób.
Zmiana narratora
Przy kręceniu sceny z łamaniem czarnej różdżki stało się coś niepokojącego. Gdy Daniel miał ją złamać Emma zasłabła i upadłaby gdyby nie silne ręce Ruperta, który stał najbliżej dziewczyny.Wstrzymano pracę kamer i zadzwoniono po pogotowie.
Do szpitala z Emmą pojechał Tom, który nie mógł jej zostawić samej. Po jakimś czasie do szpitala przyjechała najlepsza przyjaciółka aktorki, Bonnie.
-Hej, przyniosłam ci kawę - podała ją chłopakowi - wiadomo już co z nią?
-Nie, niestety jeszcze nie.
Po pół godziny do aktorów wyszedł lekarz.
-Witam nazywam się Max Johanson. Czy jest tu może ktoś z rodziny panny Watson?
-Tak, jestem jej narzeczonym. Co się stało panie doktorze? Wiadomo na co jest chora? - spytał zaniepokojony Tom.
-Nic poważnego, nie uznał bym to za chorobę - lekarz się uśmiechnął.
-Może pan dokładniej? Chciałbym ją stąd zabrać zanim przyjedzie prasa.
-Ależ oczywiście może pan liczyć na dyskrecje z naszej strony. Więc, tak panna Whatson
jest w ciąży. W jej stanie mogą się zdarzać omdlenia czy poranne mdłości. Gratuluję.
-Dziękuję panu, zabieram ją już. Do widzenia. - lekarz od nich odszedł z pewnością po
pacjętkę.
-Tom ja już idę. Nie będę wam przeszkadzać, cieszcie się tą chwilą. - Bonnie wyszła ze szpitala
Gdy przyszłe państwo Felton siedziało w samochodzie i jechali w stronę domu pierwsza odezwała się kobieta.
-Kochanie powiedz mi czy coś się stało? Jestem chora albo co? - zaniepokoiła się aktorka.
-To raczej nie choroba - uśmiechnął się i przyłożył rękę do jej brzucha.
-Tom ty chyba mi nie chcesz powiedzieć, że...że zostaniemy rro...rrodzi...rodzicami?
Chłopak tylko przytaknął i uśmiechnął się szeroko.
SZEŚĆ MIESIĘCY PÓŹNIEJ - PREMIERA HARRY POTTER I INSYGNIA ŚMIERCI CZĘŚĆ II
Tom i Emma pobrali się cztery miesiące przed premierą dlatego, że chcieli być rodziną, gdy urodzi się maleństwo.



Na premierze aktorka była ubrana w białą sukienkę z wzorkami na górze i dole, na ramiączka do kostek

W tym okresie mówiono się tylko o trzech rzeczach:
1.Ślub Emmy Watson i Toma Feltona
2.Premiera Harry Potter i Insygnia Śmierci część II
3.Ciąża Emmy Watson

KILKA LAT PÓŹNIEJ
Emma po urodzeniu się Lily odeszła ze świata showbiznesu. Od czasu do czasu
dawała jakieś wywiady. W między czasie zaszała w drugą i ostatnią ciążę. Tym razem urodziła chłopca Alec'a. Napisała swoją biografię i otworzyła małą ksiągarnię.

Mówi się, że życie nigdy nie kończy się Heppy End'em, a w życiu Emmy właśnie się tak stało. Ma wspaniałego męża, dwójkę niesamowitych dzieci. Jej marzenia się spełniły.
Wasze też się mogą wypełnić, jeśli tego chcecie.

9 komentarzy:

  1. Osobiście nie lubię łączenia Emmy i Toma, ale miniaturka była nawet fajna :D Trochę błedów się pojawiło. Mam drobną uwagę, jeśli chcesz zmienić narrację, to po prostu napisz ten tekst kursywą, gdyż dziwnie wygląda takie zdanie w środku tekstu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki będę zwracała większą uwagę na to.

      Usuń
  2. Fajna miniaturka, choć błędy były , rzadko można przeczytać o tej parze więc cieszę sie, że napisałaś tą miniaturkę :) Czekam na kolejną :)

    Zapraszam na nową miniaturkę :)
    http://mojeminiopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i przepraszam za błędy staram się ich nie popełniać.
      Już przeczytana :)

      Usuń
  3. Kocham o nich miniaturki!!!!


    A kiedy będzie o Korze i Hadesie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie nie mam weny na Persefonę i Hadesa tematy mi się wyczerpały.

      Usuń
  4. Bardzo mi się podobała ta miniaturka i nie mogę doczekać się Lucmione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już niedługo się pojawi poczekać jeszcze cztery dni i będzie. :)

      Usuń
  5. Zapraszam na nową miniaturkę :)

    http://mojeminiopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń