środa, 5 lutego 2014

Przysięga na Styks cz.2 - losy drugiego potomka

Miałam wstawić jutro ale po błaganiach mojej przyjaciółki wstawiam dzisiaj. To dla ciebie Weronika

____________________________________________________


Hades dowiedział się, że zostanie ponowny raz tatą.
Tak Persefona nie umiała kryć długo żadnej tajemnicy przed mężem.
Powiedziała obydwu panom.
Gdy usłyszeli dobrą nowinę cieszyli się jak małe dzieci z nowej zabawki.
Pani podziemia była w ten czas w trzecim miesiącu ciąży.
Ale przejdźmy dalej o jakieś dwa lata  w  przód.
Gdy rodzice małej ją ujrzeli była to istna kopia matki więc dali jej na imię Kora.
(Ach te sentymenty do dawnego życia Persefony)
Hades siedział na swoim ulubionym fotelu i czytał książkę, podeszła do niego mała
dziewczynka i szturchnęła tatę w kolano. Zobaczył swoją córkę i zapytał.
-Koro, kochanie co chciałaś od taty?- Wziął małą na kolana.
-Tatusu, bo ja cem cie psestlasyc cie tylko pamientay to na niby.(To wypowiedź dwuletniej dziewczynki)
Mała zeszła z kolan ojca i zmieniła się w to co on jak jest zły albo chcę kogoś wystraszyć.
Pan podziemi udawał przestraszonego, ale na prawdę był zdziwiony tym, że jego córka umie tą sztuczkę w tak młodym, jeszcze dziecięcym wieku. Swojego syna Nica, zaczął jej dopiero uczyć po tym jak stał się dorosły(Dla śmiertelników 21 rok życia)
Nic nie zrobił oprócz przerażonej miny i krzyku.
Kora zaczęła klaskać być brawo i śpiewać
-Psestlasylam tate, psestlasylam tate!!!
Wrzaski małej usłyszała Persefona.
-Kochanie powiesz mamusi co się stało
-Ćo ty mamusiu nie słysałas jak ksyczalam?.-Uśmiechnęła się chytrze-Psestlasyłam tate.
Zaklaskała i przytuliła się do swojej rodzicielki.
-A jak malutka.
Pogłaskała córkę po główce, ale ona nie chciała powiedzieć jak to zrobiła, a więc spojrzała na męża pytającym wzrokiem, on tylko wstał i po cichu zmienił się w ,,Potwora w ogniu''
Córka Demeter szerzej otworzyła oczy i popatrzyła z niedowierzaniem na córkę.
Hades wrócił do dawnej postaci podszedł do córki złapał ją od tyłu i zapytał
-Koro na co masz ochotę?
-Na zabawe z Celbelem w ogludku.
Jak mała chciała tak więc pan podziemia zawołał swojego wiernego psa, który dla wszystkich(oprócz Rodziny podziemi) był wcieleniem zła. Szczególnie dla małej Kory stawał się potulnym pieskiem do zabawy.

CZTERNAŚCIE LAT PÓŹNIEJ URODZINY KORY (16)

-Tato nie rozumiem, dlaczego muszę jechać do tego głupkowatego obozu dla herosów, skoro Nicko może mnie spokojnie nauczyć walki bronią i innymi rzeczami.-Tupnęła nogą niczym mała dziewczynka.
Zastanawiacie się pewnie jak wygląda.
Ma długie brązowe włosy lekko karbowane(od urodzenie ma takie po ojcu)
ubrana jest w bluzkę trochę poprzepalaną(wyniki zmiany w ,,Potwora''),
spodnie przylegające do ciała, bezrękawnik oraz buty na grubym obcasie z ćwiekami cały ubiór zachował się
w jednej tonacji czerń(Cecha też dziedziczona po ojcu choć matka ją namawiała do sukni ale ona po przygodzie z babcią [Opowieść na inny czas]nie chciała więcej słyszeć o sukniach)
Od paru dni panowała napięta atmosfera, ponieważ rodzice Kory chcą ją wysłać do obozu Herosów
(w tym roku będzie też tam Percy tyle, że on będzie miał piętnaście lat)
-Koro pojedziesz tam i to bez dyskusji-wrzasnął już naprawdę zdenerwowany zachowaniem swojej ,,Malutkiej Córeczki''
-Dobra, zgoda -Dziewczyna też była zła. Szczęście, że jej matka nie słyszała tej kłótni, bo ona nienawidzi kiedy oni się kłócą.
-Ale chcę dostać prezent-uśmiechnęła się, bo wiedziała, że na pewno dostanie to co chce. Zawsze dostawała to na co miała chęć, bo jak to powiedział Hades ,,Jesteś oczkiem w mojej głowie''
-Co tylko zechcesz,ale wiesz Koro, że ten obóz jest dla twojego dobra, bo twoja matka nie pozwala mi cię uczyć, a przez to, że jesteś moją córką musisz być dobrze wyszkolona.
-Chcę dostać małego Cerberka-a czegoż innego ona by chciała? Z wyglądu jest taka sama jak Persefona, ale w zachowaniu i innych cechach charakteru jest podobna do Hadesa
Pan Podziemi pstrykną palcami, a przy nogach dziewczyny pojawił się pies z trzema głowami Myślała, że to stary kompan jej dziecięcych zabaw ,ale myliła się. Po bliższym przyjrzeniu się psu zobaczyła, że jest nie czarny, ale brązowy.
-Dziękuję tato-rzuciła się mężczyźnie na szyję i wyściskała.
-Nie dziękuj mi, tylko się pakuj. Księżniczka Podziemi, pstryknęła palcem i wszystkie jej rzeczy były w jednej walizce, ale dużych rozmiarów rzecz jasna, walizka była czarna.
U śmiertelników była gdzieś druga w nocy, idealny czas na podróże cieniem Więc tak też zrobili.
Przed bramą prowadzącą do obozu byli po 10 minutach.
Weszli lecz nie odzywali się do siebie, ponieważ dziewczyna dalej była wściekła, że musiała tutaj zostać.
-Córko nie wściekaj się. Zabierasz swego psa, nic ci tu przecież krzywdy nie zrobi.
Byli przy drzwiach wielkiego domu i Pan Podziemi zapukał do drzwi(kultura)
Usłyszeli krzyki:
-Kto śmie przeszkadzać mi o tej godzinie-to był Pan.D
Otworzył drzwi i staną jak osłupiały
-Witaj Dionizosie. Oto moja córka, zostanie tu ma się nauczyć.
-Ale Hadesie w tym obozie nie ma twojego domku, bo ty nie masz pół boskich dzieci.
-No i dobrze że ich nie ma, bo ledwo znoszę Nico. - pierwszy raz od wejściu do obozu odezwała się nastolatka.
-A co do domu to nie problem proszę pokazać mi gdzie jest najmniej oświetlone miejsce w tym oboziku.
Pan D. pokazał ręką miejsce najbliższe  skałom.
-Dobrze.-Klasnęła w ręce i obok skał pojawił się wielki  czarny dom bez okien z wielkim żywopłotem o kolorze ciemnej zieleni.
-A teraz żegnam-odwróciła się na pięcie i skierowała w stronę dwu piętrowej rezydencji, której nie miał żaden z obozowiczów.
-A teraz Hadesie powiedz mi, chociaż jak ona ma na imię, w końcu muszę powiadomić jutro rano resztę obozowiczów.
-Jak już wiesz to jest moja córka Kora. A teraz muszę już iść. Żegnaj-i już go nie było.
Dionizos tylko pokiwał głową i wrócił do domu.
Kora obudziła się po szóstej, niechętnie wstała poszła do garderoby wybrała ulubione ciuchy, rzecz jasna czarne. Wyszła razem z psem, który nie chciał przestraszyć nikogo, ale został ze swoimi trzema głowami.
Poszła do pawilonu jadalnego usiadła przy stole przygotowanym dla niej w najciemniejszej części.
Na podest podszedł Chejron.
-Witajcie chciałem wam przedstawić nową obozowiczkę. oto Kora-wskazał ręką na miejsce w rogu pawilonu.

-A jakiego boga jest ona śmiertelną córką.-ktoś wrzasną
-Ona nie jest śmiertelniczką Claris-odpowiedział Chejron
-No to którego z Bogów jest ona córką-krzykną ktoś inny.
-Cisza!! Jest ona córką Hadesa.A teraz cisza i jedzcie.Z wizytą przyjdzie do nas Bogini Demeter.
Gdy Kora to usłyszała wstała i odeszła tak szybko jak mogła lecz jej się to nie udało.Bo przed nią stanęła we własnej osobie je szanowna pani Demeter.
-Witaj Koro dawno się nie widziałyśmy chodź tu do mnie-otworzyła ręce po to żeby przytulić dziewczynę.
Ale ona krzyknęła.
-Nie dotykaj mnie ty wiedźmo.-była bliska zmiany.
-Ale co ty robisz? Chcę tylko, żebyś przytuliła się do mnie i dlaczego jesteś w tych okropnych kolorach?-bogini urodzaju pstryknęła palcem.Gdy księżniczka podziemi spojrzała na siebie i odkryła że jest w różowej sukience.Nie wytrzymała i zmieniła się w to co w wieku dwóch lat i krzyknęła.
-Zostaw mnie w spokoju!
Nie uszło to uwadze Hadesowi, który odczuwa każdą przemianę córki. Wraz z żoną wyszedł na powierzchnię akurat w obozie, przy miejscu zdarzenia. Persefona podleciała do matki i zapytała 
-Coś ty jej zrobiła? Ona nigdy tak nie robi chyba, że się mocno wkurzy.
-Wielkie mi co. Zmieniłam jej tylko ubranie.
Hades podszedł do córki i dotkną jej, w mig się zmieniła. Jak zobaczył co ma na sobie jego mała księżniczka, odezwał się.
-Ja wiem dlaczego ona się zmieniła.-Pokazał żonie ubiór Kory.
-A wy co się tak się patrzycie? Wynocha.-Obozowicze jak na komendę poszli do swoich domków
Wszystko potoczyło się później łatwo.Treningi szły Korze łatwo.
Aż do osiemnastych urodzin dziewczyny.
Ta cieszyła się z powrotu do domu w obozie zaprzyjaźniła się z Bogiem który musiał przyjechać tu tak samo jak ona, bo musiał się nauczyć walki.(Percy'ego nienawidziła)

W dniu wyjazdu Martin poprosił Korę żeby została jego żoną na wieki  zgodziła się. Rzucając mu się na szyję.
Tydzień później odbyła się ceremonia, na której byli obecni tylko rodzice pary.
Czyli od strony panny młodej, Persefona i Hades 
a od pana młodego, Ares i Afrodyta
Przysięgli sobie bycie ze sobą na wieczność
Kilka lat później narodził się nowy pomniejszy Bóg.


Wszyscy żyli długo i szczęśliwie

6 komentarzy:

  1. Z tego co mi wiadomo to Kora była żoną Hadesa .. :) No ale cóż opowiadanie cudne.*_* Uwielbiam miniaturki o obozie Herosów, a jeszcze lepsze z HP. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem że Kora była żoną Hadesa tyle że w podziemiach jest ona zwana Persefoną a na powierzchni Korą a że jej córka była do niej tak podobna to nazwali ją Kora

      Usuń
  2. Świetne:) Zła Kora bo nie lubi Peecy'ego<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki tobie uwielbiam parę Persefona i Hades , więc każdą miniaturkę czytam z chęcią :D
    Ta jest super :) Wiadomo że kora to córeczka tatusia!
    Czekam z niecierpliwością na walentynkową miniaturkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ja też czekam na twoją następną miniaturkę

      Usuń
  4. Zapraszam na nową miniaturkę :)
    http://mojeminiopowiadania.blogspot.com/
    I od razu zapraszam 14 lutego na walentynkowe Sevmione :D

    OdpowiedzUsuń