Witajcie Drodzy Czytelnicy!! Jesteśmy już razem z wami :)
Jak tam szkoła? Już jakieś zapowiedzi sprawdzianów? Bo u mnie tak :(
Mam nadzieję, że wam się spodoba :) Trochę krótka.
Zostawiłeś mnie. Tak po prostu powiedziałeś, że ze mną zrywasz. Twoje szare oczy były zimne, obojętne. Ton twojego głosu roztrzaskał moje serce. Chciałam wiedzieć tylko jedno.
-Dlaczego? - Mój głos lekko zadrżał, ale nie rozpłakałam się. Nie mogłam pokazać ci jak bardzo mnie zraniłeś.
-Nigdy cię nie kochałem. Byłaś tylko zabawką.
-Rozumiem - Powiedziałam, walcząc ze łzami. Machnięciem różdżki spakowałam swoje rzeczy i teleportowałam się z twojego mieszkania. Kiedy tylko znalazłam się w moim małym mieszkanku rozpłakałam się. Kochałam Cię, ale ty mnie nie. Złamałeś moje serce, które zawsze było kruche. Wiedziałeś o tym.
Następnego dnia snułam się po mieszkaniu wciąż wspominając piękne chwile kiedy żyłam w złudzeniu. Byłeś zupełnie innym człowiekiem niż w szkole. Byłeś wrażliwy, czuły, kochany. Wtedy zrozumiałam, że to była tylko gra. Nigdy się nie zmieniłeś.
Przez tydzień nie wychodziłam z domu, nie odzywałam się do nikogo. Dokładnie tydzień po twoim odejściu usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je niechętnie. To była Ginny.
-Boże Hermiono jak ty wyglądasz?!
-Też miło cię widzieć Ginn. - Powiedziałam, mimo, że wiedziałam o tym jak źle wyglądam. Nie jadłam praktycznie nic, nie czesałam się, cały czas chodziłam w piżamie. To ty doprowadziłeś mnie do takiego stanu.
-Nie możesz tak żyć Miona. Poradzisz sobie bez niego. - Moje oczy zaszkliły się.
-Wiesz?
-Tak, Blaise mi powiedział. On też nie pochwala działania Dracona.
Kiedy usłyszałam twoje imię nie wytrzymałam i rozpłakałam się. Ginny została przy mnie pocieszając.
Wtedy postanowiłam, że zamknę rozdział z twoją obecnością w moim życiu. Nie wiedziałam jednak jak trudno będzie mi to zrobić.
Wróciłam do pracy w małej księgarni i starałam się zapomnieć o tobie. Jednak ty na to nie pozwoliłeś. Zobaczyłam twoje zdjęcie z Astorią, a nad nim nagłówek.
DZIEDZIC MALFOY'ÓW ZARĘCZONY!
Straciłam oddech i wpatrywałam się w twoje zdjęcie. Zemdlałam.
W szpitalu dowiedziałam się, że jestem w ciąży z tobą. Nasze dziecko... Jednak ty o nim nie wiedziałeś. Nie chciałam, żebyś się dowiedział dlatego wyjechałam do Francji. Było to ulgą, ponieważ nic mi o tobie nie przypomniało. Tak myślałam, a jednak wciąż wspominałam twoje szare oczy. Zaczęłam nowe życie we Francji. Znalazłam pracę.
Kiedy urodziłam twojego syna, byłam najszczęśliwszą kobietą w świecie. Był zupełnie jak ty. Miał ten sam nos, oczy i włosy. Kiedy na niego patrzyłam widziałam ciebie. Bolało mnie to, ale byłam szczęśliwa, że mam przy sobie cząstkę ciebie.
Teraz nasz syn ma 4 latka i cały czas pyta o ciebie. Mówię, że byłeś dobrym człowiekiem, w co naprawdę wierzę. Ostatnio przeczytałam, że po wielu próbach Astoria zaszła w ciążę i macie ślicznego synka. Gratuluję. Naprawdę. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy. Ja jestem mimo, że nie ma cię przy mnie.
Hermiona nigdy nie wysłała tego listu. Do końca życia kochała Dracona.
Smutne :( Lubię happy endy więc czekam na jakąś szczęśliwą :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :D
Dziękuję :) Happy End niedługo powinien się pojawić :)
UsuńPozdrawiam,
Crazy :P
Piszecie fajnie!
OdpowiedzUsuńDraco to pajac!!!!!!! Czekam na nexta!!!!!!! MOże to będzie coś znowu z HP? O albo o Korze i Hadesie!!!!! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSmutne :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie są razem :(
Czekam na nn!
Ojej... smutaśne...
OdpowiedzUsuńTytuł twojego opowiadania powinien brzmieć: "To, czego należy się wystrzegać, chcąc napisać oryginalne opowiadanie".
OdpowiedzUsuńWiem, że takich miniaturek jest mnóstwo, jednak kiedy to pisałam nie myślałam o tym. Uwielbiam Dramione i kocham pisać smutasy, więc coś takiego wyszło.
UsuńPozdrawiam,
Crazy