poniedziałek, 1 września 2014

Butelka

Witam was wszystkich po wakacjach. Jeśli to czytacie to znak, że wytrwaliście naszą wakacyjną przerwę.
___________________________________

-Mam tego dosyć!! - krzyknęłam.
-Przecież nic się nie dzieje Katniss. - odpowiedziała Effie
-No i właśnie o to chodzi. Igrzyska się skończyły, a my cały czas siedzimy na tyłku nic nie robiąc.
-Mała nie wiem co ci powiedzieć. Jesteśmy szczęśliwi. Ty i wszyscy żyjący zwycięzcy mieszkacie w Kapitolu. Możesz robić wszystko, tak jak to robi Peeta podróżując po świecie albo możesz tak jak Haymitch nie robić nic.
Odpowiedziała fioletowo-włosa siadając na czarnym fotelu oprawionym w skórę.
Nie wytrzymałam tego. Wiem, że nie powinnam tego robić, nie powinnam pić, ale muszę.
Kieruję się w stronę domu mojego dawnego mentora. Nasze stosunki wyszły poza normę. Nie mówię już do niego pan, nie mogę, bo nie traktuję go tak. Wchodzę bez pukania, wiem że i tak by nie otworzył bo albo by mu się nie chciało albo jest zbyt pijany by to zrobić.
Obstawiam to pierwsze, jest jeszcze za wcześnie, by był porządnie nawalony. Jest dopiero czternasta.
Weszłam i zobaczyłam, że siedzi w salonie z napoczętą butelką trunku.
-O Katniss! Jak miło! Napijesz się? - Zapytał mnie wyciągając butelkę w moją stronę.
-Chętnie. - Trochę go to zdziwiło, bo zawsze odmawiałam. Wzięłam trunek od niego z ręki i pociągnęłam porządnie. Był  mocny, ale nie tak jak się spodziewałam. Dopiero chwilę po oddaniu butelki rozejrzałam się po wnętrzu domu. Urządzony jest podobnie do mojego tylko, że dom Haymitch'a jest zawalony pustymi butelkami. Niby zagląda do niego raz w tygodniu sprzątaczka, ale nic to nie daje, bo po kilku dniach znowu jest pełno butelek.
-Mała co się stało? -Nie rozumiałam jego pytania. Zauważył to i kontynuował - Pijesz, więc to musi  być coś na prawdę poważnego. Nigdy wcześniej tak nie robiłaś. - Wyciągnęłam do niego rękę po butelkę lecz on mi jej nie dał. Wstał z fotela i skierował się do barku, z którego wyciągnął jeszcze trzy butelki. Wrócił i podał mi jedną. Otworzyłam ją zahaczając kapslem o stół i ciągnąc w dół. Zrobiłam długi łyk, a potem odpowiedziałam na zadane wcześniej pytanie.
-Tak, dużo się stało. Przyszła do mnie ta fioletowa kukła i oznajmiła, że mam zacząć coś robić jak Petta albo po jakimś czasie skończę jak ty. A mnie nie obchodzi to co ona mi karze mam ją gdzieś i teraz już mnie o nic nie pytaj bo mam wielką chęć się upić i albo to zrobię z tobą albo sama.
-Nie dramatyzuj ja też wolę się upijać w ciszy więc zapomnijmy o wszystkim. Zdrowie - podnosi butelkę a po chwili zaczyna z niej pić.
Nie wytrzymaliśmy długo w ciszy zaczęliśmy rozmawiać już dokładnie nie pamiętam o czym.
Po opróżnieniu połowy barku odezwał się.
-Już hik nie dojdziesz hik do domu hik więc dam ci pokój hik. - Wstaliśmy od  stołu zachwiałam się i zaczęło mi się kręcić w głowie.
Z trudnościami weszliśmy po schodach. Zostałam zaprowadzona do pokoju z dużym łóżkiem. Haymitch podał mi koszulę i pokierował do łazienki która była przyłączona do pokoju. Przebrałam się w jego koszulę i zostawiając ubrania na szafce wyszłam. Nie krępowałam się pewnie to z powodu wypitego alkoholu nie jestem w stanie powiedzieć co piliśmy bo było tego dużo ale w moim żołądku na sto procent znajduje się burbon i cytrynówka położyłam się na łóżku i zasnęłam jedyne co jeszcze pamiętałam to to że Haymitch kładzie się obok mnie.
Rano a przynajmniej mi się tak wydaje budzi mnie czyjś pisk. Otwieram oczy. Mam strasznego kaca.
Podnoszę się do pozycji siedzącej i okrywam pościelą. Widzę przed sobą Effie tym razem jest ubrana na żółto, włosy ma w tym samym kolorze co ubrania.
-Katniss co tu się dzieje szukałam cię przyszłam rano do twojego domu a twoja mama powiedziała że nie wróciłaś na noc. Byłam wszędzie nawet w domu Petty  myśląc że mogłaś się tam zaszyć a znajduję cię w miejscu gdzie bym nie podejrzewała cię znaleźć. Co to ma być !? -wrzeszczy.
-Ciszej - mówimy razem z moim dawnym mentorem do żółto-włosej.
-Effie to nie twoja sprawa co ja robię to jest moje życie i masz nie wchodzić do niego z buciorami.
-Och oczywiście tylko  mnie później o nic nie proś.- wychodzi trzaskając drzwiami co powoduje u mnie kolejny ból głowy - kładę się znowu na poduszkach i zasypiam.
Ty razem budzę się już na stałe odwracam głową w bok myśląc że znajdę tam śpiącego jeszcze Haymitcha lecz jego już tam nie było a jego część była posłana. Wstałam i zobaczyłam na krześle mały stosik ubrań.
Włożyłam je i zeszłam na dół lecz nikogo tam nie zastałam a na stole leżała karteczka:

Idź już matka się o ciebie martwi.


Tak też uczyniłam. Gdy już wróciłam do domu nie mogłam się na niczym skupić nie mam pojęcia dlaczego ale nie mogłam się skupić na niczym chciałam przeczytać książkę gubiłam się w zdaniach gdy pisali o przystojnym mężczyźnie ja wyobrażałam sobie nagi umięśniony tors Haymitcha.
Nie wytrzymałam długo zaledwie tydzień.
Stałam już przed drzwiami zapukałam. Otworzył mi i spytał:
-Co ty tutaj robisz ?
-Wiem że źle postępuje ty jesteś starszy ode mnie ale po naszym ostatnim spotkaniu cały czas o tobie myślałam i wydaje mi się że kocham ciebie.
On nic nie powiedział tylko mnie pocałował i wciągnął do środka.
-Też mi podobasz jestem stary ale czy zgodzisz się zostać moją dziewczyną.
Ja za odpowiedź tylko go pocałowałam

I tak o to po butelce moje życie odwróciło się do góry nogami ale nie negatywnie lecz pozytywnie i na dobre.



5 komentarzy:

  1. Nie lubię Igrzysk... wolę HP :D
    Więc czekam na nie!!
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam miniaturki z tą parą ale jest naprawdę świetna.
    Czekam na kolejną notkę
    Vee :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna miniaturka :D nigdy o tej parze nie czytałam super :D

    OdpowiedzUsuń
  4. 'Wiem że źle postępuje ty jesteś starszy ode mnie ale po naszym ostatnim spotkaniu cały czas o tobie myślałam i wydaje mi się że kocham ciebie."
    Powyższe zdanie (pomińmy błąd) nie ma sensu. W całym opowiadaniu nie ma choćby najmniejszej wzmianki o tym, dlaczego Katniss kocha Haymitch'a.
    Tekst składa sie z suchych faktów, nie ma w nim polotu.
    "-Mała co się stało? -Nie rozumiałam jego pytania." - może i główna bohaterka nie musiała grzeszyć mądrością, ale takie pytanie zrozumiałby każdy, nie rób z niej kompletnej idiotki.
    Katniss wróciła do domu i co? Jej mama nawet nie spytała, co się z nią działo?
    "Też mi podobasz jestem stary ale czy zgodzisz się zostać moją dziewczyną." - po pierwsze: gdzie są przecinki????, po drugie: ona mówi, że go kocha, a w zamian otrzymuje wyznanie: podobasz mi się, dlaczego ?
    Masz pewien potencjał, ale na chwilę obecną nie widać u ciebie tendencji do rozwoju.
    Nie odbierz tego komentarza źle, chcę ci tylko pomóc poprawić niektóre błędy.
    Spróbuj ulepszyć swój style, a być może czeka cię coś więcej niż tylko pisanie miernych opowiastek na blogu.
    Rusty Jones

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, niestety z gramatyką jest u mnie szczerze do bani.
      Jak uważasz ,,nie rób z niej kompletnej idiotki.''.
      Ja tak nie uważam.
      Ta miniaturka mi nie wyszła i ja się do tego przyznaję bo sama tak twierdzę.
      Spróbuje się poprawić.
      Dziękuję że twierdzisz że czeka mnie coś więcej.

      Persefona

      Usuń