poniedziałek, 17 marca 2014

A jednak się udało.

Przepraszam że takie to krótkie
____________________________

Po wydarzeniach z siedemdziesiątych piątych Igrzysk Głodowych nie myślałam, że uda mu się przetrwać.
Z jednej strony jestem załamana, a z drugiej szczęśliwa.
1. Petta jest w Kapitolu na ich łaskach i to jest okropne.
2. Mój mały szkrab, który jest w moim brzuszku przeżył mimo wszystkiego co się stało.
Wszyscy dziwili się moim stanem. Mama uważała, że to za wcześnie na dziecko i to jeszcze w takich czasach. Prim była szczęśliwa że będzie ciocią.
A zdanie innych mnie nie obchodziło.
Pierwotny plan był taki, że miałam uczestniczyć w wojnie. Miałam być ich natchnieniem, lecz nie mogę z jednego ważnego powodu. Ciąża. Nikt nie chce abym narażała małe dzieciąteczko.
Jest sam środek wojny, słyszałam, że uwolnili mojego ukochanego. Biegnę do szpitala, wchodzę do niego i widzę Pettę, a obok chodzących lekarzy.
Zobaczył mnie, a ja zauważyłam, że jego oczy nie są takie jak wcześniej. Teraz widać w nich żądzę mordu. Rzucił mi się do szyi i zaczął mnie dusić. Widziałam tylko fragmenty, jak mnie od niego odciągają. Zemdlałam. 
Obudziłam się tydzień później. Okazało się, że w mojego ukochanego został systematycznie wstrzykiwany jad os gończych, powodujący utratę zmysłów. Pokazywano mu filmy o mnie i wmawiano, że jestem zła.
Przez dwa miesiące nie wychodziłam z pokoju. Mój brzuch jest już widoczny. Spotykam się tylko z mamą i Prim. Nieoczekiwanie przyszedł do mnie Petta, myślałam, że znów będzie próbował mnie zabić lecz nie. Wytłumaczył mi wszystko. Zdziwił się moim stanem, ale wytłumaczyłam mu, że to dziecko jest jego z czego się ucieszył.
Minęło już dużo czasu. Byłam w dziewiątym miesiącu ciąży, gdy dowiedziałam się iż wygraliśmy wojnę. Została tylko jedna rzecz do wykonania i niestety ja musiałam ją zrobić. Musiałam zabić Snow'a. Wzięłam więc łuk i strzały, i zrobiłam to. Byliśmy wolni od Igrzysk, corocznego zabijania się dla zabawy. Jesteśmy wolni.

Tydzień później zaczęłam rodzić. Przeżyłam czternaście godzin prawdziwej męczarni.
Ale opłacało się. Urodziłam piękną, małą dziewczynką o jasnych włoskach, takich jakie ma jej tata.

SZEŚĆ LAT PÓŹNIEJ
Jestem szczęśliwa. Obecnie jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci: Rue i Finnick'a. Jestem również żoną Petty.
Nigdy nie myślałam, że ja Katniss, kiedyś Everdeen, która nie chciała mieć ani dzieci ani męża poczuje się szczęśliwa grając rolę matki i żony.


KONIEC.



5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dzięki zależało mi na tym aby przełamać to że cały czas wstawiamy tylko miniaturki z HP a z IŚ jest tylko jedna.

      Usuń
  2. Fajna miniaturka, inna niż wszystkie dotychczasowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki. miło czytać pozytywne komentarze mimo że blog został zakończony :)

      Ev

      Usuń